Czy pracownik będzie mógł zapytać pracodawcę o wynagrodzenie swojego kolegi?
Dyrektywa nie przyznaje prawa do poznania wysokości wynagrodzenia konkretnego współpracownika lub współpracowniczki. Pracownik będzie mógł natomiast dowiedzieć się, jak jego wynagrodzenie ma się w stosunku do średnich zarobków innych pracowników wykonujących porównywalną pracę.
- Zgodnie z dyrektywą, pracownicy mają mieć prawo do otrzymania pisemnych informacji dotyczących ich indywidualnego poziomu wynagrodzenia oraz średnich poziomów wynagrodzenia wśród pracowników płci męskiej i żeńskiej wykonujących taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości. Dla przykładu - pani kasjerka nie otrzyma informacji o średnich poziomach wynagrodzenia wśród kierowników działu sprzedaży.
- Pracodawca będzie musiał udzielić odpowiedzi nie później niż w przeciągu 2 miesięcy od dnia złożenia wniosku przez pracownika lub reprezentującego go przedstawiciela. Każdego roku pracodawca będzie również musiał przypomnieć pracownikom o ich prawie do złożenia omawianego wniosku.
- Może zdarzyć się, że udostępnienie pracownikowi danych o średnich poziomach wynagradzania w jego kategorii doprowadzi do bezpośredniego lub pośredniego ujawnienia wynagrodzenia konkretnego pracownika. Może tak się zdarzyć np. gdy w danej kategorii – poza wnioskującym pracownikiem – zatrudniona jest tylko jedna inna osoba. W takiej sytuacji polskie przepisy będą mogły przewidywać, że pracodawca przekaże wymagane informacje nie pracownikowi, a inspektoratowi pracy, organowi ds. równości lub przedstawicielom pracowników. To, w jaki dokładnie sposób chronione będą dane o zarobkach konkretnych pracowników, sprecyzuje więc polska ustawa wdrażająca dyrektywę.